

Olivia Grant ma jedenaście lat i niesłychany talent do odnajdywania zagubionych rzeczy: kluczyków, dokumentów, okularów. Bezskutecznie jednak poszukuje strusia – zabawki jej starszego brata Jacoba. Jacob jest chłopcem z autyzmem i wokół niego toczy się życie całej rodziny.
Wszystkie zguby świata łączy jedna, wspólna właściwość – znacznie łatwiej się gubią, niż znajdują. Właśnie dlatego odnajdowanie ich sprawia nam tyle radości.
Olivia Grant ma jedenaście lat i niesłychany talent do odnajdywania zagubionych rzeczy: kluczyków, dokumentów, okularów. Bezskutecznie jednak poszukuje strusia – zabawki jej starszego brata Jacoba. Jacob jest chłopcem z autyzmem i wokół niego toczy się życie całej rodziny.
Również Olivia, mimo że młodsza, musi być za niego odpowiedzialna, często rezygnując z własnych potrzeb i przyjemności. Olivia kocha Jacoba i pomaga mu, jak może, ale chciałaby mieć także własne życie.
Gdy podczas letnich wakacji objazdowy teatr ogłasza nabór do spektaklu, pojawia się szansa na spełnienie jej marzeń. Ale i tego lata sprawy Jacoba okażą się ważniejsze od jej pragnień. Tym razem jednak Olivia nauczy się, jak kochać brata, nie zapominając o samej sobie. Dowie się, kim jest i czego oczekuje od świata.
To wspaniale napisana historia o miłości, trosce, dojrzewaniu oraz wyzwaniach, przed jakimi staje rodzeństwo dzieci niepełnosprawnych.
Z kart książki wyłania się wiele morałów, choć trzeba oddać, że nie jest to robione zbyt nachalnie. Dzięki zachowaniu równowagi między warstwą rozrywkową, a edukacyjną, lektura ma szansę spodobać się zarówno dużym, jak i małym czytelnikom. Znalezienie takiej perełki w mnóstwie różnych powieści nie należy do łatwych zadań – chapeau bas!
Weronika Miksza/Niebieska fala
Książka z uwagi na język i sposób prowadzenia narracji kojarzy mi się z klasycznymi powieściami dla dzieci, najbardziej z „Anią z Zielonego Wzgórza”. Olivia ma sporo wspólnego z Anią – obie popełniają błędy i wyciągają z nich nauczkę, są wrażliwe i szczerze kochają najbliższych. Myślę, że „Struś...” może stać się dla dzieci tym, czym powieści Montgomery były dla ich rodziców.
Opis